Robert Lewandowski w końcu strzelił gola w meczu mistrzostw świata w sobotę, pomagając Polsce pokonać Arabię Saudyjską 2: 0 i zwiększając szanse swojej drużyny na awans do fazy pucharowej.
Lewandowski uronił łzy po zdobyciu gola w 82. minucie. Pobiegł w kierunku rogu z wyciągniętymi ramionami, a potem pozostał bezwładny na boisku, gdy koledzy z drużyny rzucili się, by mu pogratulować. Wstał, przetarł twarz i posłał tłumowi buziaka.
„Dzisiaj wszystko, co miałem w środku, marzenia, znaczenie okazji, wszystkie te marzenia z dzieciństwa, spełniły się” – powiedział Lewandowski. „To było tak znaczące”.
Jeden z najlepszych napastników na świecie, jałowa passa Lewandowskiego na mundialu była nieco zagadkowa. Teraz, w swoim piątym meczu na turnieju, to koniec.
„Zawsze chciałem strzelić gola na Mistrzostwach Świata i to marzenie się spełniło” – powiedział Lewandowski, który obronił rzut karny we wtorkowym remisie Polski z Meksykiem 0:0. – To nie jest łatwe, ponieważ w pierwszym meczu nie mieliśmy wielu okazji i nie wykorzystałem tego rzutu karnego.
Przeciwko Arabii Saudyjskiej Lewandowski również otworzył bramkę w 40. minucie, kiedy utrzymywał piłkę w grze po początkowym bloku bramkarza Mohammeda Al-Owaisa, a następnie oddał piłkę, by Piotr Zieliński mógł ją wbić.
Lewandowski, który nie miał udziału w żadnej bramce w swoich pierwszych czterech meczach mistrzostw świata, również trafił w słupek, a Al-Owais później odmówił zawodnikowi Barcelony strzelenia kolejnego gola pod koniec meczu.
To ten, który wszedł, wywołał łzy w oczach 34-letniego napastnika.
„Im jestem starszy, tym bardziej jestem emocjonalny” – powiedział Lewandowski, odnosząc się do swojej reakcji po zdobyciu gola. „Zdaję sobie sprawę, że jeśli chodzi o mistrzostwa świata, to mogą być moje ostatnie mistrzostwa świata. I chciałem podkreślić, że grałem na mistrzostwach świata i strzeliłem gola.
Trener reprezentacji Polski Czesław Michniewicz powiedział, że nie był zaskoczony poruszającą reakcją Lewandowskiego.
– Wiem, jak głęboko przeżył ostatni mecz – powiedział Michniewicz. „Bardzo mi przykro, że nie miał tyle szczęścia, trafił w słupek, a bramkarz obronił. Mógł mieć dziś hat-tricka.
Polska walczyła przez długi czas na Education City Stadium, podczas gdy saudyjska drużyna była popychana do przodu przez entuzjastycznych fanów w meczu, który wydawał się być meczem u siebie. Frustracja była wyraźna na twarzy Lewandowskiego, gdy rosły żółte kartki dla Polski.
Arabia Saudyjska miała szansę na wyrównanie pod koniec pierwszej połowy, ale bramkarz Polski Wojciech Szczęsny obronił rzut karny Salema Al-Dawsariego. Następnie zablokował strzał Mohammeda Al-Burayka z odbicia.
W kolejnych meczach w grupie C Polska zmierzy się z Argentyną, a Arabia Saudyjska z Meksykiem.